Jeżeli nie robisz list zakupów, zacznij. Skorzystasz na tym zarówno ty (i domowy budżet), jak i twoje dziecko. Zwłaszcza jeśli powierzysz mu odpowiedzialną rolę “strażnika listy”.
Zasadniczo lista zakupów to dobry pomysł. Raz, wspomaga pamięć (dzięki niej nie zapomnimy o istotnych zakupach), dwa, pozwala ograniczyć nadprogramowe wydatki. Dzieci, jak wiadomo, uwielbiają zakupy. Lubią również listy i zasady, ba, w pewnym wieku potrafią egzekwować ich przestrzeganie bardziej niż dorośli. Jeżeli wybierasz się z dzieckiem na codzienne, a tym bardziej większe, zakupy, warto zaangażować dziecko w opracowanie i przygotowanie listy sprawunków. Ubocznym – ale pożądanym – skutkiem będzie ograniczenie nadprogramowych zakupów wymuszonych przez dziecko. Spisując bowiem listę, powinniście ustalić, że nic na nią nie dopiszecie będąc już w sklepie. Jeżeli wykażesz się dyscypliną, twoje dziecko również. Ale po kolei...
Forma
Jeżeli twoje dziecko pisze lub uczy się pisać, możesz poprosić je o zapisanie całej listy lub wybranych pozycji. Jeśli macie czas, lista jest odpowiednio krótka, a twoje dziecko jeszcze nie opanowało liter, możecie wspólnie stworzyć listę rysunkową. Z dzieckiem, które dopiero oswaja się z literami, możesz również stworzyć listę pisemną – zapisz poszczególne sprawunki dużymi drukowanymi literami, pokazując i tłumacząc, jak zapisujesz każde słowo. Jeżeli sam korzystasz z list elektronicznych, np. w telefonie, zastanów się, czy dla ćwiczenia ręki i oka dziecka nie chcesz na jakiś czas z nich zrezygnować (chociaż także listę elektroniczną możecie skomponować wspólnie, szczególnie ze starszymi dziećmi).
Treść
Równie istotne co forma listy, są jej treść i kontekst tworzenia. Pierwsze pozycje powinno zaproponować samo dziecko, nakierowane twoimi pytaniami („Jak myślisz, czego potrzebujemy, żeby zrobić naleśniki?"). Jeżeli dziecko będzie miało (a będzie miało) propozycje wykraczające poza twoje plany, zastanów się, czy nie możesz ich zmienić. Jeśli nie, dokładnie wytłumacz dziecku dlaczego. Zakup, który z jakiegoś względu chcesz odłożyć na później, możesz zapisać na osobnej liście, która zostanie w domu. Postaraj się szczerze i racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego niektóre przedmioty nie zostają wpisane na listę.
Praktyka
Jeżeli wasza lista jest zapisana na kartce, poproś dziecko, by sprawowało nad nią pieczę i koniecznie zabrało ze sobą coś do wykreślania pozycji. Jeżeli lista jest elektroniczna, przynajmniej w sklepie twoje dziecko będzie musiało na chwilę przejąć smartfona. W zależności od wieku i możliwości dziecka jego zadaniem podczas zakupów jest odczytywanie i wykreślanie pozycji na liście – samodzielnie lub z twoją pomocą.
Oczywiście jest bardzo prawdopodobne, że zarówno ty, jak i twoje dziecko będziecie chcieli wykroczyć poza listę… Cóż – jeżeli twoje dziecko rozumie różnicę pomiędzy zachciankami a potrzebami, możesz – zawsze za jego „pozwoleniem” – dodawać do listy rzeczy, które przez niedopatrzenie nie znalazły się na niej wcześniej. Zachcianki i „okazje” – zarówno z twojej, jak i dziecka perspektywy – są tematem delikatnym. Warto mieć co do nich opracowane zasady postępowania, np.:
– dodajemy je do listy „na później” i ewentualnie wpisujemy na kolejną;
– każdy uczestnik wyprawy może dopisać do listy jedną pozycję o wartości nieprzekraczającej określonej kwoty.
Trzymanie się listy daje ogromne korzyści edukacyjne, zwłaszcza w tych momentach, kiedy pokusa jest niesamowicie silna. Dzięki przygotowaniu listy najpotrzebniejszych rzeczy i ścisłej kontroli zachcianek dziecku łatwiej jest opanować trudną – nawet dla dorosłych – sztukę zarządzania budżetem rodzinnym, a w przyszłości również własnym.
Pokaż dziecku animację na temat oszczędzania