Wiadomo, że o pieniądzach trzeba rozmawiać, ale można też się nimi bawić – przy okazji ucząc dzieci podstawowych umiejętności finansowych. Monety – prawdziwe lub zabawkowe – idealnie nadają się do pomocy w nauce matematyki, czyli ćwiczenia liczenia, dodawania i odejmowania.
Jeżeli obawiasz się bakterii na bilonie, który przeszedł przez wiele rąk, przed rozpoczęciem zabawy umyj monety wodą z mydłem. Możesz również skorzystać z monet zabawkowych lub zrobionych wspólnie z dzieckiem. Pobierz arkusz do wydrukowania.
Kilka garści monet o różnej wartości umieszczamy w niewielkiej plastikowej misce lub podobnym pojemniku. Zadaniem każdego uczestnika jest podrzucenie ich do góry tak, by jak najwięcej złapać z powrotem. Gracz zachowuje monety, które wylądowały w pojemniku, pozostałe zaś są zbierane i przekazywane kolejnemu uczestnikowi zabawy. Monety podrzucamy tak długo, aż wszystkie zostaną podzielone. Na koniec wspólnie z dziećmi podliczamy wyniki. Młodsze dzieci mogą po prostu liczyć monety, starsze – uwzględniać ich wartość.
Intrygujący wariant warcabów dla dzieci, które już znają podstawową wersję tej gry. Zamiast białych bierek ustawcie na planszy pięciogroszówki, zaś zamiast czarnych – monety dziesięciogroszowe. Gra przebiega według normalnych zasad warcabów, jednak zamiast zdejmować zbite monety, umieszczamy je pod bijącą monetą, tworząc stosiki. Przed każdym ruchem gracz może podjąć decyzję o zdjęciu dowolnej ze swoich monet (lub – stosika monet) z planszy. Zwycięzca zapisuje na swoim koncie tyle punktów, ile groszy zdjął z planszy w ciągu partii, przegrany traci zaś wszystkie pieniądze. Jako że nominały pionków faworyzują grającego czarnymi, grę należy powtórzyć z odwróconymi kolorami.
Na niewielkich pojemnikach (np. jajka po „niespodziankach”, papierowe kubeczki itp.) zapisz groszowe wartości (np. 89 gr, 1 zł 52 gr itp.). Zadaniem dziecka jest wypełnienie każdego pojemnika monetami sumującymi się do danej kwoty.
Do zabawy potrzebujesz kilku garści monet o sześciu groszowych nominałach (1 gr, 2 gr, 5 gr, 10 gr, 20 gr, 50 gr) i kostki sześciennej. Gracze kolejno rzucają kostką i pobierają z banku odpowiednią monetę (1 oczko: 1 gr, 2 oczka: 2 gr, 3 oczka: 5 gr itp.). Zadaniem graczy jest uzbieranie dokładnie 99 groszy. Jeżeli pobranie wskazanej kostką monety spowodowałoby przekroczenie granicy złotówki, uczestnik zabawy nie pobiera monety i pauzuje kolejkę. W zależności od wieku graczy i zasobu monet możesz zmieniać docelową sumę.
Uczyń dziecko domowym skarbnikiem i powierz jego pieczy cały bilon o wartości poniżej złotówki. Każdą okrągłą kwotę wymieniaj na monetę o wyższym nominale, którą – na przykład – wrzucicie wspólnie do świnki-skarbonki dziecka, którą możecie zrobić sami. Zobacz, jakie to proste.
Ta zabawa zdejmuje z monet ich wartość nominalną, nie służy więc nauce umiejętności finansowych sensu stricto, ale niewątpliwie jest to zabawa edukacyjna. Garść monet podzielcie na kupki wg nominałów, a następnie uszeregujcie według daty wybicia. Opowiedz dziecku, co wydarzyło się w roku, w którym moneta powstała. Dublety (monety o tym samym nominale i roku emisji) możecie wrzucić do skarbonki, unikaty mogą stać się zalążkiem kolekcji – przyklejcie je w kolejności chronologicznej na karton, zostawiając miejsce na brakujące roczniki.
Przygotuj z dzieckiem trzy skarbonki – na bieżące wydatki, do oszczędzania i do dzielenia się. Dlaczego warto? Przeczytaj tutaj.
Kilka garści monet o różnych nominałach podzielcie pomiędzy graczy tak, aby każdy dysponował taką samą kwotą. W każdej kolejce uczestnicy zabawy – w tajemnicy przed innymi – umieszczają od jednej do pięciu monet pod kubeczkiem odwróconym do góry dnem. Następnie gracze jednocześnie ujawniają zawartość kubeczków, a ten, który umieścił w nim największą kwotę, zdobywa wszystkie monety użyte w tej kolejce i odkłada je na bok (nie może już z nich korzystać). Gra trwa, dopóki przynajmniej dwóch graczy ma jeszcze monety. Wygrywa ten z uczestników zabawy, który w trakcie rozgrywki odłożył najwięcej pieniędzy.
Umieść garść monet w szklance lub plastikowym pojemniku i każ uczestnikom zabawy zgadywać, ile tam jest pieniędzy. Następnie wspólnie przeliczcie bilon – osoba, która była najbliżej prawidłowego wyniku, zgarnia (i chowa do skarbonki albo trzech) całą pulę.
Gra w szachy, poza tym, że jest przyjemną rozrywką i może sprawiać wiele radości, to niesie ze sobą także różne dodatkowe korzyści i sprzyja wszechstronnemu rozwojowi dziecka.
Zastanawiasz się, jak pomóc dziecku w nauce liczenia? Przeczytaj nasz wpis i zobacz, jak zwykłe paragony mogą pomóc w nauce matematyki!
Finansiaki są rodziną taką jak każda (rysunkowa) rodzina. Mają swoje pasje, charaktery, zainteresowania, przygody, oswojonego dinozaura i nieco za duże oczy. Zostali stworzeni, by pomóc wam – i nauczycielom – rozmawiać z dziećmi o pieniądzach.
O pieniądzach trzeba rozmawiać, ale można też się nimi bawić, przy okazji ucząc dzieci podstawowych umiejętności finansowych. Sprawdź, jak to zrobić!
Jeżeli nie robisz list zakupów, zacznij. Skorzystasz na tym zarówno ty (i domowy budżet), jak i twoje dziecko. Zwłaszcza jeśli powierzysz mu odpowiedzialną rolę “strażnika listy”.
Błagalne “kup mi, kup mi” jest w sklepach dźwiękiem niemal równie powszechnym, co odgłos czytnika kodów kreskowych przy kasie. Dzieci chcą bardzo dużo, chcą intensywnie i – w większości wypadków - krótkotrwale.
Rodzice zazwyczaj nie rozmawiają z dziećmi o pieniądzach z podobnych powodów, z jakich unikają rozmów o seksie.
Wraz z powolnym, ale nieuchronnym odchodzeniem do lamusa fizycznych form pieniędzy, coraz rzadziej mamy okazję by “nakarmić skarbonkę”.
Gdy dziecko zaczyna uczęszczać do szkoły, pojawia się potrzeba, aby – choćby na wszelki wypadek – dysponowało pieniędzmi.
Gra „Finansiaki”, w której możesz wraz z rodziną wcielić się w rolę Finansiaków, bezpośrednio porusza tematy wyborów finansowych i może stać się pretekstem do rozmowy o zarządzaniu budżetem.
Tak naprawdę, uczenie dzieci o finansach nie jest wcale trudne. Pieniądze nas otaczają, a dzieci mają pełno okazji do obserwacji i nauki w praktyce. Rodzic powinien być jednak – jak w każdym innym aspekcie życia – świadomym przewodnikiem.
Dzieci w wieku wczesnoszkolnym często dysponują swoim kieszonkowym, z którego mogą finansować swoje zachcianki.
Od pewnego czasu możemy obserwować wzrost popularności zajęć dla dzieci dotyczących ekonomii. Czy jest to moda, która za chwilę przeminie, czy może jednak realna potrzeba?
Wakacje to idealny moment na podjęcie pracy przez nastolatków. Jak wynika z badania Santander Bank Polska, choć ponad 80% młodych ludzi dostaje pieniądze na swoje wydatki, tylko 42% otrzymuje regularne kieszonkowe. Już co 3. nastolatek zarabia – w domu lub poza nim.
Rok Edukacji Ekonomicznej to okazja, aby sprawdzić, jak w polskich domach wygląda socjalizacja finansowa dzieci między 7. a 12. rokiem życia. Wyniki badania Santander Bank Polska są zaskakujące.
