Każde dziecko ma potrzebę, by zaistnieć w grupie rówieśników, a łatwo jest zaistnieć, kiedy możemy się czymś pochwalić. Rolą rodziców jest pokazanie dziecku, że chwalić się można nie tylko rzeczami (prezentami). Być może zatem najbliższe Święta mogłyby stać się okazją do wspólnego, ciekawego spędzenia czasu z dzieckiem, zrobienia wspólnie czegoś fajnego? Czegoś, czym dziecko będzie mogło pochwalić się swoim rówieśnikom. To oczywiście wymaga pewnej wyobraźni rodziców i trochę czasu. I choć w takim wspólnym spędzaniu czasu pewnie nie pojawią się rozmowy o pieniądzach i ekonomii, to z pewnością można powiedzieć, że taki sposób spędzania Świąt może być elementem edukacji ekonomicznej i kształtowania u dzieci postaw wobec pieniędzy. Pokazuje bowiem, że konsumpcjonizm i pieniądze nie są najważniejsze, szczególnie w okresie świątecznym. A tak poza tym, czy wspólne spędzanie czasu nie jest bliższe idei Świąt Bożego Narodzenia niż pogoń za prezentami?
Prezenty z pewnością jednak pojawią się w naszych domach. Zdarza się i to całkiem często, że nasze dzieci dostają w prezencie nie konkretne zabawki, a pieniądze. Jak możemy wykorzystać takie sytuacje do edukowania ekonomicznego dziecka? To świetna okazja do rozmów na temat rozsądnego zarządzania pieniędzmi. Warto dzieciom pokazywać różne możliwości, mówić co mogą zrobić ze swoimi pieniędzmi. Warto również zachęcać do oszczędzania, pokazując co dziecko będzie mogło kupić, jeśli uzbiera większą sumę. Pokazywanie dziecku, że nie zawsze warto od razu wydać wszystkie pieniądze na nieprzemyślane zakupy, a czasem lepiej odłożyć je na coś większego jest bardzo cenną nauką i pozwala ćwiczyć samokontrolę. Dzieciom będzie dużo łatwiej to zrozumieć, jeśli pokażemy im konkretne przykłady - dziś możesz kupić małą zabawkę, ale jeśli nie wydasz pieniędzy teraz, to za jakiś czas będziesz mógł dołożyć swoje kieszonkowe i wtedy kupić dużo większą rzecz, o której marzysz od dawna. Dla dzieci takie decyzje są trudne, często ciężko im się powstrzymać przed natychmiastowym wydaniem pieniędzy. Dlatego rodzice mogą dawać dodatkowe zachęty - można umówić się z dzieckiem, że jeśli uzbiera większą część pieniędzy na wymarzoną rzecz, rodzice dopłacą brakującą kwotę. To może zmotywować do większej oszczędności i lepszego planowania swoich wydatków.
Należy jednak pamiętać, że dziecko najwięcej nauczy się, jeśli będzie mogło samodzielnie podejmować decyzje dotyczące swoich pieniędzy. Powinniśmy więc z dziećmi rozmawiać, podsuwać różne pomysły, zachęcać do oszczędzania, ale ostateczna decyzja dotycząca zakupu powinna należeć do dziecka. To w końcu jego pieniądze. Rodzice mogą oczywiście ustalać pewne zasady (np. że nawet za swoje pieniądze dziecko nie może kupować „śmieciowego jedzenia”), ale te zasady powinny być znane z góry i jasne od początku. Dlatego, jeśli nasze dziecko ostatecznie decyduje się wydać swoje pieniądze na zupełnie zbędną i nic nie wartą według nas zabawkę, nie powinniśmy mu tego zabraniać. Ale kiedy wyda całe swoje pieniądze, nie dokładajmy mu, kiedy zapragnie mieć nową rzecz. Wtedy ma okazję ponieść konsekwencje swoich wcześniejszych decyzji i uczy się, że jeśli wyda pieniądze, to potem może ich nie starczyć na inne rzeczy. Pozwólmy więc dzieciom uczyć się czasem na swoich błędach, ale nie zapominajmy o rozmowach na temat finansów i pokazywaniu różnych możliwości.
W dzisiejszym świecie wiedza ekonomiczna jest niezbędna właściwie każdemu. Edukację ekonomiczną warto rozpocząć już na wczesnych etapach życia, tak aby dzieci wkraczając w dorosłość potrafiły sprawnie i świadomie poruszać się w skomplikowanym świecie finansów. Rodzicom jednak rozmawianie z dziećmi o ekonomii często wydaje się trudne, przede wszystkim dlatego, że sami nie wiedzą jak się do tego zabrać. Ogromną pomocą dla rodziców mogą być książki wyjaśniające dzieciom w prosty i ciekawy sposób trudne pojęcia ekonomiczne. Poniżej przedstawiam propozycje dostępnych w Polsce książek, które mogą być przydatne w uczeniu dzieci różnych spraw związanych z ekonomią.
Książki poleca dr Agata TrzcińskaKażde dziecko ma potrzebę, by zaistnieć w grupie rówieśników, a łatwo jest zaistnieć, kiedy możemy się czymś pochwalić. Rolą rodziców jest pokazanie dziecku, że chwalić się można nie tylko rzeczami (prezentami). Być może zatem najbliższe Święta mogłyby stać się okazją do wspólnego, ciekawego spędzenia czasu z dzieckiem, zrobienia wspólnie czegoś fajnego? Czegoś, czym dziecko będzie mogło pochwalić się swoim rówieśnikom. To oczywiście wymaga pewnej wyobraźni rodziców i trochę czasu. I choć w takim wspólnym spędzaniu czasu pewnie nie pojawią się rozmowy o pieniądzach i ekonomii, to z pewnością można powiedzieć, że taki sposób spędzania Świąt może być elementem edukacji ekonomicznej i kształtowania u dzieci postaw wobec pieniędzy. Pokazuje bowiem, że konsumpcjonizm i pieniądze nie są najważniejsze, szczególnie w okresie świątecznym. A tak poza tym, czy wspólne spędzanie czasu nie jest bliższe idei Świąt Bożego Narodzenia niż pogoń za prezentami?
Prezenty z pewnością jednak pojawią się w naszych domach. Zdarza się i to całkiem często, że nasze dzieci dostają w prezencie nie konkretne zabawki, a pieniądze. Jak możemy wykorzystać takie sytuacje do edukowania ekonomicznego dziecka? To świetna okazja do rozmów na temat rozsądnego zarządzania pieniędzmi. Warto dzieciom pokazywać różne możliwości, mówić co mogą zrobić ze swoimi pieniędzmi. Warto również zachęcać do oszczędzania, pokazując co dziecko będzie mogło kupić, jeśli uzbiera większą sumę. Pokazywanie dziecku, że nie zawsze warto od razu wydać wszystkie pieniądze na nieprzemyślane zakupy, a czasem lepiej odłożyć je na coś większego jest bardzo cenną nauką i pozwala ćwiczyć samokontrolę. Dzieciom będzie dużo łatwiej to zrozumieć, jeśli pokażemy im konkretne przykłady - dziś możesz kupić małą zabawkę, ale jeśli nie wydasz pieniędzy teraz, to za jakiś czas będziesz mógł dołożyć swoje kieszonkowe i wtedy kupić dużo większą rzecz, o której marzysz od dawna. Dla dzieci takie decyzje są trudne, często ciężko im się powstrzymać przed natychmiastowym wydaniem pieniędzy. Dlatego rodzice mogą dawać dodatkowe zachęty - można umówić się z dzieckiem, że jeśli uzbiera większą część pieniędzy na wymarzoną rzecz, rodzice dopłacą brakującą kwotę. To może zmotywować do większej oszczędności i lepszego planowania swoich wydatków.
Należy jednak pamiętać, że dziecko najwięcej nauczy się, jeśli będzie mogło samodzielnie podejmować decyzje dotyczące swoich pieniędzy. Powinniśmy więc z dziećmi rozmawiać, podsuwać różne pomysły, zachęcać do oszczędzania, ale ostateczna decyzja dotycząca zakupu powinna należeć do dziecka. To w końcu jego pieniądze. Rodzice mogą oczywiście ustalać pewne zasady (np. że nawet za swoje pieniądze dziecko nie może kupować „śmieciowego jedzenia”), ale te zasady powinny być znane z góry i jasne od początku. Dlatego, jeśli nasze dziecko ostatecznie decyduje się wydać swoje pieniądze na zupełnie zbędną i nic nie wartą według nas zabawkę, nie powinniśmy mu tego zabraniać. Ale kiedy wyda całe swoje pieniądze, nie dokładajmy mu, kiedy zapragnie mieć nową rzecz. Wtedy ma okazję ponieść konsekwencje swoich wcześniejszych decyzji i uczy się, że jeśli wyda pieniądze, to potem może ich nie starczyć na inne rzeczy. Pozwólmy więc dzieciom uczyć się czasem na swoich błędach, ale nie zapominajmy o rozmowach na temat finansów i pokazywaniu różnych możliwości.
2016 © Bank Zachodni WBK
Bank Zachodni WBK S. A. z siedzibą we Wrocławiu, ul. Rynek 9/11, 50-950 Wrocław, zarejestrowany w Sądzie Rejonowym dla Wrocławia-Fabrycznej, VI Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS 0000008723, REGON 930041341, NIP 896 000 56 73, kapitał zakładowy i wpłacony 992.345.340 zł.